piątek, 9 listopada 2012

Ukrywam lenistwo :)

Maszyna do szycia jest dla mnie jak magiczna różdżka.Za dotknięciem ostrej igły niechciany nadmiar czasu ucieka w siną dal, a listopadowe wieczory nie wydają się już być takie smętne jak dawniej. Efekty pracy sprawiają, że rodzi się w duszy prawdziwe lipcowe słoneczko.
Jako, iż istotą leniwą jestem strasznie, postanowiłam sprawić, że moja wrodzona wada nie będzie aż tak widoczna. Problemem moim jest poranne ścielenie łóżka.

Rozwiązanie

Ogromna stylowa kapa, przykrywająca nie do końca ogarniętą pościel.
Jak postanowiłam tak uczyniłam. Projekt jest w trakcie realizacji a przy okazji pomaga mi zabijać nadmiar niechcianego czasu.

Otóż materiały zostały zakupione (później dołączył jeszcze dla kontrastu czerwony).



Ogromna kapa okalająca moje lenistwo ehh tzn. poranny pościelowy nieład powstanie metodą patchworku. Materiał pocięty.

Najbardziej odczuły to moje biedne palce, gdyż nie jestem szczęśliwą posiadaczką noża krążkowego. Ale jakoś dałam radę.



Hmmm kolejno, stwierdziłam, iż do mojej cudnej kapy potrzebna będzie lamówka.
I tak 14 m lamówki gotowe J



Gdyby nie domowej produkcji  herbatka lawendowa i coś na ząb, całkiem możliwe, że owa lamówka istniałaby w planach a nie w rzeczywistości.

Teraz krok najtrudniejszy, wzór. Zastanawiam się i zastanawiam i ehh i nic. Niemąż namawia mnie na jakiś geometryczny, powtarzający się, mnie jednak ciągnie do artystycznego nieładu. Jeszcze nie mam koncepcji. Co powstanie, czas pokaże. 



Takkk listopad na ogrodzie..


3 komentarze:

  1. już nie mogę się doczekać patchworku :D

    no i te 14 m lamówki... normalnie kobieto rządzisz :D

    pozdrawiam listopadowo...

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka kapa to świetny pomysł :) czekam z niecierpliwością na efekty

    OdpowiedzUsuń
  3. 14 m lamówki!?!?!?! Podziwiam i z niecierpliwością czekam na efekt końcowy! Na pewno będzie super!

    OdpowiedzUsuń