Jako, że wiatr coraz mocniejszy i w szyję oraz głowę zimno, postanowiłam temu zaradzić.
Aby oczka i paluszki odpoczęły od szycia kapy, machnęłam czapkę i komin.
Stara tunika poszła pod igłę :)
Ściągacz tuniki posłuży teraz jako ściągacz czapki
Zaszyłam dziurę na głowę i mam komin.
Aby było cieplej w środek dodałam polarek.
I jest udało się komin i czapka.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo fajne "coś z niczego" :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie po WYRÓŻNIENIE! ;-)
Świetnie ci wyszła ta czapka i komin.
OdpowiedzUsuńteraz nie straszny mróz i śnieg:)
OdpowiedzUsuńfajnie Ci to wyszło:)